Neil Gaiman to obok takich nazwisk jak Martin, Sanderson, czy Hobb jeden z liderów współczesnej powieści fantasy. Dla fanów gatunku jest on na pewno jednym z najlepszych, ale nawet ci, co dopiero zaczynają swoją przygodę z fantastyką, na pewno znają jego nazwisko. Przez kilka ostatnich lat na naszym rynku wydawniczym ukazywał się za sprawą wydawnictwa MAG. Teraz wydawnictwo postanowiło wznowić jego publikacje, w nowej ujednoliconej szacie graficznej. Po Nigdziebądź i Gwiezdnym Pyle przyszedł czas na Amerykańskich Bogów.
Fabuła powieści pierwszy raz wydanej w 2001 roku skupia się wokół osoby Cienia. Obecnie kończy trzyletni wyrok w więzieniu. Im bliżej do zakończenia odsiadki, bohaterem zaczynają targać lęki i wewnętrzne niepokoje. Niestety złe przeczucia stają się rzeczywiste. Na dwa dni przed wyjściem w wypadku samochodowym ginie jego żona. Całe zdarzenie okryte jest tajemnicą i wieloma niedopowiedzeniami. Okazuje się bowiem, że żona go zdradzała. Zdruzgotany i oszołomiony rozwojem wypadków powraca do domu. W drodze spotyka tajemniczego pana Wednesdaya, który twierdzi, że jest byłym bogiem i królem Ameryki. Co wiąże dziwaka, który sprawia, że Cień wyruszy w podróż przez Stany, ze sprawą śmierci jego żony i serią tajemniczych morderstw? Aby się tego dowiedzieć trzeba sięgnąć po tę świetną książkę.
A co w niej takiego świetnego? Autor zachwyca przede wszystkim oryginalnym pomysłem. Gaiman serwuje nam cały panteon wielkich bogów i małych bóstw ze wszystkich światowych mitologii, nie zapominając o obecnych, jakimi są pieniądze i władza. Element ten nie dość, że na swój sposób intryguje, to także ukazuje kunszt autora, który musi posiadać ogromną wiedzę przed poukładaniem tego w jedną solidną całość. Oczywiście można się czepiać drobnych szczegółów jak choćby fakt stworzenia golema w Polsce. Ci, co się interesują tematem wiedzą, że golem stworzony został w czeskiej Pradze.
Oczywiście jak w przypadku większości książek Gaimana, nie są to powieści ambitne. Paradoksalnie jednak wciągają do swoich światów. Tak jest i w tym przypadku. Wizja rzeczywistości przedstawiona przez autora jest mroczna i tajemnicza. Świat jest fascynujący, pełen barwnych, magicznych bohaterów, ale z pewnością nie jest bajeczny. Momentami wręcz przerażający. Warto też dodać, że Amerykańscy bogowie, mimo zanurzenia w konwencji, nie są lekturą przewidywalną, choć wierni fani twórczości Gaimana mogą dostrzegać pewien schemat. Ciekawe jest to, że chwilami czytelnik może odnosić wrażenie odbierania całości przez pryzmat jawy i snu. Momentami nie wiadomo co się dzieje naprawdę, a co jest wymysłem wyobraźni.
Amerykańscy bogowie są nietypową lekturą. Autor opowiada w nich tak bardzo nieprawdopodobną historię, że czytelnik może przecierać oczy ze zdumienia. Prawdę powiedziawszy, to sam się zastanawiam jak nieograniczoną wyobraźnię trzeba posiadać, żeby przelać na papier tak osobliwy pomysł. W efekcie powstała oryginalna i niezwykła powieść, której wiernym fanom fantastyki nie trzeba reklamować, a tych, co dopiero zaczynają swoją przygodę z fantasy, namawiam jak najbardziej.
Amerykańscy bogowie
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: MAG
Gatunek: Fantasy
Data wydania: 9 listopada 2016
--Tomasz Drabik
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: MAG
Gatunek: Fantasy
Data wydania: 9 listopada 2016
za materiał do recenzji dziękujemy
CHCESZ WIĘCEJ RECENZJI NAJNOWSZYCH KSIĄŻEK? POLUB TĘ STRONĘ:
jeśli chodzi o Gaimana to jest w moim top pięć ulubionych fantastów. Amerykańscy Bogowie skradli moje serce i co lepsze można zauważyć, że to co opisywał praktycznie działo się - nowi bożkowie są i będą powstawać. Ale nadal moją ulubioną jego książką są Chłopaki Anansiego. To była pierwsza książka tego autora, którą czytałam i na zawsze zapamiętam jakie wrażenia na mnie wywarła, poza tym tematyka wiary w siebie jest świetna :)
OdpowiedzMam! i gwiezdny pył tez :) będzie co czytać na zimę ;)
OdpowiedzCzytałem kilka lat temu i do dziś uważam za jedną z najlepszych książek, jakie miałem okazję przeczytać. Rewelacyjna jest. Przy okazji tego wznowienia w nowej szacie nabrałem ochoty na powtórkę i zaraz po tym - w końcu - sięgnąć po "Chłopaków". W tym roku już na pewno nie, ale w styczniu najpewniej się za to ponownie zabiorę. :)
OdpowiedzPoluję na to wydanie :D AM jeszcze w ogóle nie czytałam, trzeba to nadrobić :D
OdpowiedzMam nadzieje, że w grudniu uda mi się tę książkę przeczytam - mam co do niej duże nadzieję i liczę, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzCzytałam ją lata temu, ale nadal pamiętam, jak cudownie się przy niej bawiłam. Chyba będę musiała kiedyś odświeżyć sobie lekturę. A MAG tylko do tego zachęca, bo te nowe wydania są fantastyczne!
OdpowiedzMam już niestety w innych wydaniach więc nie opłaca mi się od nowa tworzyć kolekcji Gaimana, ale inaczej bym brał, bo to świetne teksty, a te okładki też fantastyczne
Odpowiedz