Autor: Matt Richtel
Wydawnictwo: Akurat
Gatunek: Thriller, Sensacja
Data wydania: lipiec 2014
Nat Idle jest niedoszłym lekarzem, który obecnie zajmuje się dziennikarstwem, pisząc artykuły na potrzeby jednego z blogów medycznych. Po jednym z artykułów stał się obiektem ataków i kpin ze strony policjantów. Nie zrażając się, dalej idzie przez życie robiąc to, co umie najlepiej. Jego egzystencję zakłóca jednak pewne wydarzenie na wspólnej wycieczce ze swoją babcią, podczas którego zostają ostrzelani przez nieznanego sprawcę. Gdy cudem uchodzą z życiem, Nat liczy, że wszystko wróci do normy, biorąc to wydarzenie jako zwykły niefortunny zbieg okoliczności. Uważa, że znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze.
Niestety, gdy wraca do siebie dostaje zaszyfrowaną wiadomość. Po odszyfrowaniu części, zaczyna pojmować, że atak na niego mógł nie być przypadkowy. Jego podejrzenia potwierdza pojawiający się nagle inwestor MedBlog, bloga dla którego pisze artykuły. Sugeruje mu, że we wszystko może być zamieszana policja oraz jego babcia. Nat zaczyna dalej szperać i okazuje się, że trafia na trop ogromnej afery.
Zabawka Diabła jest kolejną powieścią Richtela o przygodach dziennikarza śledczego Nata Idle'a. Bohater kolejny raz wplątuje się w wydarzenia, od których zależy los wielu ludzi oraz jego samego. Wszystko to ubrane jest w bardzo szybką akcję, a historia potrafi zmrozić krew w żyłach. Wizja ukazana przez Richtera, może nie brzmi realnie, jednak na pewno naukowcy pracują nad jej zrealizowaniem. Aby sobie wyobrazić, o co dokładnie chodzi, wystarczy sobie przypomnieć film Roberta Lango z 1996 roku, z Keanu Reevesem Johnny Mnemonic. Bohater przemyca w swojej głowie tajne informacje, a jego mózg stanowi specyficzny rodzaj przenośnego dysku. Fabuła powieści nie sprowadza się tylko do tego, a wątek przemycania danych stanowi jedynie delikatne tło. Głównym wątkiem zaś jest walka z machiną, dla której nie liczą się jednostki a jedynie efekty ich działań. Straty w ludziach są do zaakceptowania.
Pomysł na fabułę intrygującego thrillera jest jak najbardziej trafiony. Któż z nas nie lubi czytać o teoriach spiskowych i różnego rodzaju futurystycznych rozwiązaniach? Nowoczesna technika jest swojego rodzaju lepem na czytelników, szczególnie gdy autor potrafi zgrabnie wszystko poskładać do kupy i nadać sens temu, co pisze. W przypadku Zabawki Diabła nie do końca wszystko działa w tej machinie. Najbardziej rzuca się w oczy ogólnie panujący chaos. Sposób narracji z perspektywy pierwszej osoby zastosowany przez autora przeszkadza w odbiorze całości, szczególnie w początkowej fazie lektury. Richtel za bardzo chce dokładnie wszystko opisać. Przelewa na papier wszystkie przemyślenia bohatera, nawet te, których czytelnik łatwo się domyśla. Strasznie to irytuje.
Autor poza dynamiczną akcją i ciekawym pomysłem rodem z powieści sci-fi, serwuje swoim czytelnikom powieść z tłem obyczajowym, ukazując zwykłe ludzkie relacje. Na pierwszy plan wysuwa się relacja babci i wnuka. Richtel za wszelka cenę udowadnia, że więzi rodzinne są najważniejsze i nie warto ich rozrywać z żadnych pobudek, a wręcz należy je pielęgnować. Bohaterowie w czasie swoich przygód potrafią się zbliżyć do siebie, naprawiając swoją bliską relację z dzieciństwa.
Zabawka Diabła jest powieścią o sporym potencjale, niestety nie do końca wykorzystanym. Z jednej strony fascynuje, aby zaraz odpychać swoją formą narracji i ogólnie panującym chaosem. Jest to swojego rodzaju przeciętniak, który zaraz po przeczytaniu odkładamy na półkę i zapominamy. Da się jednak przy nim dobrze bawić.
-- tom571
PODAJ DALEJ →