Siódmego października miała miejsce premiera najnowszej odsłony projektu Brada Falchuka i Ryana Murphy'ego - American Horror Story. Po przygodach w morderczym domu, szpitalu dla obłąkanych, sprawie z czarownicami i występie w cyrku dziwadeł, przyszła pora na spędzenie nocy tajemniczym, nawiedzonym i zabójczym hotelu. Po świetnym poprzednim sezonie twórcy ustawili sobie poprzeczkę bardzo wysoko, a dotrzymać poziomu będzie bardzo ciężko, szczególnie, że ciągnąca w górę całą serię Jessica Lange tym razem nie wystąpiła. Możliwe jednak, że taka odmiana będzie miała też pozytywny aspekt, co daje się zauważyć już po emisji pierwszego epizodu.
Najnowszy sezon zaczyna się od mocnego uderzenia od samego początku trzyma w napięciu. Nie wiem tylko, czy twórcy nie chcieli pokazać od razu zbyt dużo. Później może się okazać, że nie mają nic ciekawego do zaoferowania. Oczywiście jest to tylko gdybanie. Niemniej jednak w premierowym odcinku przewinęło się kilkanaście postaci, a twórcy pokazali nam kilka wątków, które na pewno będą rozwijane w trakcie sezonu. Wszytko to obleczone jest mroczny i gotycki, przepełniony nihilizmem surrealistyczny obraz, który mimo swoich zalet momentami daje wrażenie przerostu formy nad treścią.
Już pierwszym epizodem twórcy dają nam do zrozumienia, że w sezonie, którego głównym tematem jest hotel, będą czerpać całymi garściami z różnych filmowych arcydzieł, które nawiązują do tego motywu. Po pierwszym odcinku od razu nasuwa nam się Lśnienie Stanleya Kubricka i hotel Panorama z długimi korytarzami, po których rowerkiem jeździł Danny Torence. Znajdziemy także lekkie nawiązanie do filmu Eli Rotha - Hostel, w którym niczego nieświadomi turyści umierali poddawani nieludzkim torturom. W jednej ze scen twórcy odwołują się nawet do filmu Davida Finchera - Siedem, kiedy bohater gwałci kobietę za pomocą ostrego narzędzia w motelowym pokoju. Sądzę, że tylko rozgrzewka, a takich elementów z każdym kolejnym odcinkiem dostaniemy dużo więcej.
Pilotowy odcinek zachwyca także postaciami. Twórcy kolejny raz zaskakują świetnie dobraną obsadą. Szkoda, że Jesscica Lange pożegnała się z tą produkcją. Do tej pory jej twarz była nierozerwalnie z nią związana. Pozytywnie zaskakuje też postać kreowana przez Sarah Paulson. Ciekawa stylizacja pozytywnie wpływa na jej odbiór. Pierwszy raz w serii możemy zobaczyć kontrowersyjną piosenkarkę Lady Gagę. Kreuję ona tajemniczą postać uczestniczącą w seksualnych orgiach i mordującą swoich kochanków. Postać, ta jest nieco dziwna i tajemnicza. Choć wokalistka raczej umiejętności aktorskich nie posiada, to jednak jej stylizacją w pewien sposób potrafi nawet zachwycić.
Przyznać trzeba, że pierwszy odcinek robi naprawdę spore wrażenie. Niestety zachwyca głównie audio-wizualną oprawą, kosztem fabuły. Tak naprawdę pierwszy odcinek jest zlepkiem luźno powiązanych ze sobą historyjek opowiedzianych w sposób bardzo ordynarny, hardcorowy, bez najmniejszych subtelności (w to akurat twórcy nigdy się nie bawili) operując brutalnym scenami zbrodni, sexu i morderstw. Fani poprzednich sezonów będą zachwyceni, jednak ci którzy sądzili, że twórcy wcześniej przekraczali granicę dobrego smaku, będą oburzeni. Piąty sezon zapowiada się jako ekstremalnie brutalny, a twórcy dają do zrozumienia, że kolejne odcinki będą stanowić ostrą jazdę po bandzie.
American Horror Story: Hotel
-- tom571
Twórcy: Brad Falchuk, Ryan Murphy
Obsada: Matt Bomer, Wes Bentley, Kathy Bates, Sarah Paulson, Lady Gaga
Gatunek: Serial, Horror
Kraj: USA
Rok produkcji: 2015
ZOBACZ TAKŻE RECENZJE:
Ekstremalnie brutalny? Nie mam nic przeciwko. I fajny pomysł z hotelem - to wybitnie moje klimaty (z pewnością bardziej niż Asylum, czy Freak Show) :D
OdpowiedzMuszę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona pierwszym odcinkiem - a Lady GaGa nie była tak zła, jak się spodziewałam. Rzeczywiście, wyraźnie widać czerpanie z "Lśnienia" i trochę z "Siedem" (tego spodziewałam się już po obejrzeniu wstępniaka) i jestem niesamowicie ciekawa, jakie jeszcze gry z widzem przewidzieli twórcy.
OdpowiedzZnudził mi się już ten serial, ale po tej zapowiedzi chyba zaczynam mieć ochotę na kolejny sezon
OdpowiedzCiągle boję się zabrać za cały ten serial, bo... nie chcę się bać :D ale z drugiej strony korci mnie okropnie :)
Odpowiedz